Ukryty
w głębi puszczy strumień, cichym szumem przywoływał spragnionych
podróżników do siebie. Z zarośli wyłoniła się sylwetka
człowieka, przy okazji płosząc zwierzęta, które akurat gasiły
pragnienie. Postać była ubrana w czarny, wygodny strój ninja, a na
głowie miała maskę zakrywającą prawie całą twarz. Jedynie było
widać niebieskie oczy, które bacznie obserwowały otoczenie, a
kiedy coś zaszeleściło - błysnęły na zielono zaalarmowane.
Kiedy
osoba upewniła się, że nic jej nie grozi, podeszła do wody,
uklęknęła i ściągnęła materiał z twarzy. Dziczy ukazała się
buzia pięknej dziewczyny. Lekko zaokrąglone policzki, zaróżowione
od biegu, delikatne usta, wyglądające jakby ktoś przed chwilą
posmarował je sokiem z brzoskwini, prosty, lekko zadarty nos i duże,
bystre oczy. Gdy już całkiem zdjęła maskę, spod niej wysypała
się kaskada długich, niebieskich włosów, końcówkami sięgających
połowę pleców. Dziewczyna zebrała je dłońmi i
przytrzymała, aby napić się ze strumienia, cały czas sprawdzając
otoczenie.
Nagle
jakaś sarna wybiegła spłoszona zza krzaków i dziewczyna mało
myśląc złapała za rękojeść katany przywiązanej do jej pleców.
Na szczęście nic więcej nie pokazało się za zwierzyną, więc
puściła rękojeść broni, przeciągając uspokajająco palcami po
dwóch czarnych liściach, umocowanych przy niej. Dla pewności
przeskanowała jeszcze otoczenie wzrokiem, a dopiero wtedy wstała i
wyprostowała się. Jej odzież świetnie ukrywała kobiece
krągłości, więc kiedy założyła z powrotem maskę na twarz,
nikt już nie pamiętał niebieskowłosej piękności, tylko
wojownika.
Tak
właśnie zaczyna się historia Midori Masumi, Zielonej Prawdziwej
Jasności...
___________________________________
Midori
- zielony
Masumi
- imię oznaczające "prawdziwą jasność"/ "cudowne
dziecko"/"prawdziwą przejrzystość"
ciekawie, ciekawie ^^ nie powiem XD
OdpowiedzUsuń