6 października 2012

Rozdział 7 : Trening

Różewicz Tadeusz

Śmiech

 Klatka była tak długo zamknięta
aż wyląg się w niej ptak

ptak tak długo milczał

aż klatka otwarła się
rdzewiejąc w ciszy

cisza tak długo trwała

aż za czarnymi prętami
rozległ się śmiech 

 
- „Kiedy ja ostatni raz płakałam ?” – spytałam w myślach samą siebie . – „To będzie już kilka lat … Demo … ? Doushite … ?”
Zaczęłam bić się z myślami . Spojrzałam jeszcze raz na odkryty Sharingan Kakashi'ego i nagle mnie olśniło .
- "Ta czerwień ... Podobne do ..." - zszokowana swoim odkryciem , potrząsnęłam głową , odganiając złe wspomnienia .
Asuma położył mi rękę na ramieniu , spoglądając głęboko w oczy .
- Coś się stało ? - wyraźnie był zaniepokojony .
- Nandemonai . (Jap. Nic takiego/Nic) - odpowiedziałam szybko , podnosząc ręce w geście obronnym .
Widać było , że mi nie wierzą , więc szybko skierowałam swój wzrok w stronę zegara nad głową Srebrnowłosego .
- Shimatta ! (Jap. Cholera) - zaklęłam , przestraszona tak późną godziną . - Zaraz się spóźnię !
- Doko ? (Jap. Gdzie) - padło z ust siedzącego przy stole mężczyzny .
- Prawda , zapomniałem ci powiedzieć . - podrapałam się po głowie . - Twoi Genin'i byli tutaj rano , jak spałeś . Chcieli cię wyciągnąć na trening , ale powiedziałem im , że jesteś nieosiągalny . Byli ... zawiedzeni . W takim wypadku zaproponowałem swoją pomoc po południu , bo ty i tak nie byłbyś w stanie Kakashi-sensei .

Przeczesał czuprynę ręką i oznajmił :
- W sumie masz rację …
- No , to … Ja już pójdę , bo nie mam zamiaru tłumaczyć się , że ... - tu próbowałam naśladować głos Szarowłosego . - ... „zgubiłam się na ścieżce życia” .
Wybuchnęłam śmiechem , a wysłannik Hokage mi zawtórował . Mój rozmówca jedynie wziął głęboki wdech , lekko unosząc kąciki ust .
- Fukurou powiedź mi … Jaką ty masz właściwie rangę ?
To pytanie wypowiedziane przez mistrza , lekko zbiło mnie z tropu .
- Z tego co pamiętam to Jounin … - ściągnęłam brwi . - A dlaczego pytasz ?
- Czyli jesteś rangę wyżej niż Genin ? - kiwnęłam głową . - Czuję się naprawdę staro , gdy mówisz sensei . Mógłbyś po prostu zwracać się do mnie po imieniu ?
- H-Hai . - za jąkałam się , pod wpływem szoku .
- Dobra , a teraz leć . Tylko zaraz po treningu wracaj , bo będę miał do ciebie interes .
Skinęłam głową , a następnie wybiegłam z domu .
- "Ciekawe co chce ode mnie ? ... " - myślałam , przeskakując z jednego dachu na drugi .
Gdy dotarłam na miejsce , stała tam już cała trójka . Widać było na ich twarzach szok .
- Coś mam na twarzy , czy jak ? - spytałam , nie rozumiejąc .
- Iie . - odparła Sakura . - Po prostu byliśmy przekonani , że-
- -spóźnisz się , tak jak to ma w zwyczaju Kakashi-sensei . - odparł beznamiętnie brunet .
Wybuchłam niekontrolowanym śmiechem , spoglądając po zebranych .
- Co w tym takiego śmiesznego ? - zbulwersowany Naruto , wydął policzki .
- Z-Zupełnie ... N-Nic ... - odparłam ledwo powstrzymując śmiech .
- Kłamiesz !
- Po prostu nie myślałem , że będziecie mnie porównywać do "teraźniejszego" jego. - wytarłam łzy .
- Co przez to rozumiesz ? - zaciekawił się Sasuke .
- Nie mówił Wam o sobie ? - pokręcili głowami . - Nic , a nic ... ? - powtórzyli gest . - Co za człowiek ... Kiedy jeszcze byłem jego uczniem , na spotkania przychodził pierwszy , zawsze pilnował czasu ... - uśmiechnęłam się .
- To , przecież niemożliwe ... - szepnęłam Różowowłosa .
- Co się stało , że uległ tak drastycznym zmianom ? - spytał , widocznie zaciekawiony Czarnooki .
- Tego musicie się dowiedzieć od niego ... - przepraszający głos wydobył się z mojego gardła .
- Dlaczego ?! - Blondyn nie mógł się pogodzić z tym .
- Nie jestem upoważniony do rozpowszechniania takich informacji . - wyszczerzyłam się . - Dobra , może zaczniemy ten trening .
- Hai ! - krzyknęli równocześnie .
- Co ostatnio robiliście ?
- Kontrola Chakry była głównym tematem . - powiedziała zarumieniona Sakura .
- Bardzo ważny temat . Ćwiczyliście już coś związanego z nim ?
- Iie . Kakashi-sensei tylko wspomniał o tym podczas treningu .
- Naruhodo ... (Jap. Rozumiem) - podrapałam się po skroni . - W takim razie zacznę od pokazu .
Nad palcem wskazującym uformowała się mała kulka Chakry .
- Jak pewnie już wiecie jest ona potrzebna do wykonania jakiejkolwiek techniki , uaktywnienia Kekkei Genkai i tym podobne . - Wyprostowałam resztę palców , a nad nimi pojawiły się identyczne niebieskie twory . - Odpowiednie natężenie też jest ważne , głównie przy medycznym Jutsu . Jeśli zrobimy to nieodpowiednio może zaszkodzić komuś jak i sobie . - złączyłam wszystkie palce , tworząc nad nimi jedną , wielką kulę . - Rozumiecie ?
Pokiwali głowami na znak , że rozumieją .
- Dobrze , więc chciałbym zobaczyć jak walczycie wykorzystując- - nie dokończyłam , bo w moją stronę ruszył kunai . W ostatniej chwili odwróciłam się , łapiąc go za rękojeść .
- Tak mnie nie trafisz , Młody ... - oznajmiłam spokojnie , kierując słowa w stronę krzaków , gdzie wyleciała broń .
Nagle doszedł nas śmiech .
_________________________________________________________________
Mam nadzieję , że się podoba . Wybaczcie mi , że dawno nic nie napisałam na tego bloga . Do następnej notki . <Mam nadzieję , że szybko>
JYAA !

12 komentarzy:

  1. Nareszcie się doczekałam!!! ;D
    Jestem ciekawa reakcji wszystkich gdy dowiedzą się, że Sowa to kobieta .
    Rozdział ciekawy, ale troszkę krótki ;( nie bądź taka ejjj i pisz dłuższe ;>
    Czekam na next!

    OdpowiedzUsuń
  2. No wreeeeeszcie! Mnie molestujesz, a sama nie piszesz! Pfi! Rusz cztery litery i do roboty, a nie! ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Popieram ;D
      Ja też się mobilizuję dla czytających i ślęczę wgapiona w Worda, żeby coś ciekawego napisać ;P
      Więc proszę o zwarcie i gotowość również Ciebie ;) pisz, pisz i jeszcze raz pisz więcej!!!

      Usuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Heyo
      Hih już mam konto, nie muszę z anonima komentować :)

      Całkiem przyjemna historia, nie każ nam długo czekać na kolejną jej część :D

      pozdrawiam

      Usuń
  4. Historia zaiste dobra. Trochę nie rozumiem czasami dlaczego ona raz mówi o sobie przy dzieciakach o sobie jak o facecie, a raz jak o kobiecie. No wiesz te zakończenia. Używa np. "Kiedy jeszcze byłem", a za chwilę "chciałabym zobaczyć jak walczycie". W sensie -em, -am.

    BTW. Czy ktokolwiek oprócz Kakashi'ego i Sandaime wie, że Sowa to dziewczyna? O.o

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sorki za te końcówki . Czasami mam odruch , że piszę -łam zamiast -łem . I potem takie cuda wychodzą . >u<"

      Jest jeszcze kilka osób , ale nie chcę tu spoilerować , więc ... wszystko wyjdzie na jaw w przyszłości . Hyhyhyhy . ^o^

      Usuń
    2. Dawaj next bo focha normalnie strzelę!!! ;>
      Doczekać się nie mogę uuuu mam nadzieję, że na dniach zobaczę na obydwóch blogach notki ^^

      Usuń
    3. Już niedługo . W ciągu weekendu (jeśli mi się uda) wstawię na oba blogi , więc ... Cierpliwości . ^o^

      Usuń
  5. To jest świetne :) już nie mogę się doczekać następnej, więc ruchy, ruchy :P Zapraszam do mnie :
    http://hatake-haruno-love.blog.onet.pl/
    http://kaka-ai.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetna historia ! Czytałam bez odrywania wzroku od monitora ! Wprowadzasz ciekawy nastrój i napięcie, szczególnie w momentach z Kakashim :D Pozdrawiam i czekam na kolejny rozdział ! Zapraszam przy okazji też do mnie, dopiero zaczynam :)

    OdpowiedzUsuń

1 KOMENTARZ = 1 KOP MOTYWACYJNY